Sakrament małżeństwa na Pomorzu Gdanskim w „Rituale Culmense”

Narodowe Archiwum Cyfrowe

W Christianitas, nr 55 Paweł Milcarek zamieścił bardzo interesujący artykuł pt. „Małżeństwo, Chrzest i pogrzeb. Pierwsze posoborowe zmiany w Rytuale Rzymskim” . Zawarte tam zostało m.in. niezwykle ciekawe porównanie obrzędów małżeństwa wg ksiąg dawniejszych i tych „posoborowych”, wprowadzanych od 1969 roku. W przypadku sakramentu małżeństwa to porównanie dotyczy zarówno wzorcowych ksiąg rzymskich jak i lokalnych, polskich adaptacji. Co ciekawe autor zauważa, że „dwa obrzędy polskie wykazują dużą zbieżność – a w swych podobieństwach są równocześnie mocno odmienne od obu schematów rzymskich” . Choć oczywiście następująca uwaga wykracza poza zasięg tematyczny artykułu Pawła Milcarka, trzeba jednak zauważyć, że rytuał sakramentu małżeństwa na ziemiach polskich miewał dawniej mocno zmienną postać. To zapewne temat na osobny, niemały tekst. Mój skromny artykuł ma być jedynie niewielką glossą zawierając informacje o kształcie tego obrzędu na Pomorzu Gdańskim pod koniec epoki zaborów a zapewne jeszcze przez pewien czas po 1920 roku, kiedy to ziemie te włączone zostały do odrodzonej Polski. Moja parafia pod wezwaniem Narodzenia NMP znajdująca się w Osielsku, kilka kilometrów na północ od Bydgoszczy, w latach 1821 do 1992 należała do diecezji chełmińskiej z siedzibą w Pelplinie (potem jeszcze do 2004 do diecezji pelplińskiej a od tegoż roku do diecezji bydgoskiej) Jakiś czas temu, dzięki mojemu proboszczowi dostałem do rąk księgę zatytułowaną Rituale Culmense (Rituale Romano conformatur). Dekret biskupa Augustyna Rosentretera nosi datę 21 listopada 1908 roku. Na stronie tytułowej jako rok wydania podany jest 1909 a jako miejsce Pelplin. Księgę wydrukowano w znanej drukarni ksiąg liturgicznych Fridriecha Pusteta w Ratyzbonie.

Zanim przejdę do informacji o zawartym w księdze rytuale zawarcia sakramentu małżeństwa, dwa słowa o biskupie Rosentreterze. Pochodził z okolic Tucholi, z rodziny niemieckiej. Biskupem chełmińskim został mianowany w 55 roku życia, 22 grudnia 1898 roku. Był życzliwy Polakom, dbał o organizację polskiej katechezy. Wspomniany Rytuał, tam gdzie to jest konieczne, zawiera teksty zarówno w języku polskim jak i niemieckim (drukowane równolegle, w lewej kolumnie po polsku, w prawej po niemiecku). Jego postawa spowodowała, że w odrodzonej Polsce zachował swój urząd aż do śmierci 4 października 1926 roku.

Chełmińskie obrzędy sakramentu małżeństwa zaczynają się na stronie 220 Rytuału (Pars I, Tit. VIII, cap. 5). Zgodnie z księgami rzymskim a odmiennie od polskich Collectio rituum z 1963 roku i Obrzędów Sakramentu Małżeństwa z 1974 roku, nie zawierają hymnu Veni Creator. Zaczynają się od pouczenia kapłana o „godności i owocach tego sakramentu, jak i o obowiązkach małżeńskich (ł)”. Pouczenie to, wg zaleceń rubryki, powinno być zwięzłe, proste i ku zbudowaniu słuchających. Rytuał podaje tekst takiego pouczenia (moim zdaniem wcale nie tak krótki), poprzedza go jednak rubryka, wedle, której kapłan może użyć „tych lub podobnych słów (ł)”. Bezpośrednio po tej mowie następuję krótkie skrutynium, czyli tylko jedno pytanie o posiadanie „dobrej, szczerej a nieprzymuszonej woli” przyjęcia za małżonkę/małżonka tu obecnej narzeczonej/narzeczonego. Ta forma jest zatem zgodna z księgami rzymskimi a odmienna od zwyczaju polskiego gdzie skrutynium ma formę długą.

Rytuał chełmiński przyjmuje następnie postać odmienną zarówno od zwyczaju rzymskiego jak i polskiego. Następuje bowiem pobłogosławienie i poświęcenie obrączek a następnie ich założenie. Najpierw narzeczona nakłada obrączkę narzeczonemu. Towarzyszy temu następująca modlitwa, bardzo odmienna od dzisiejszej: „Oto masz pierścień wierności małżeńskiej w Imię Trójcy Przenajświętszej, abyś go nosząc uzbrojony (uzbrojoną), się stał (stała) siłą niebieskiej obrony i aby stał się tobie pożytecznym do żywota wiecznego”.

Dopiero teraz następuje zawarcie małżeństwa, w którym kolejno narzeczony a potem narzeczona wypowiadają swoją formułę za kapłanem. Narzeczona oprócz miłości, wiary i uczciwości ślubuje także posłuszeństwo. Dalej, podobnie do tradycji polskiej, następuje potwierdzenie małżeństwa i wezwanie obecnych na świadków. Formuły zawarcia małżeństwa i wezwania obecnych na świadków nie mają w Rituale Culmense wersji łacińskiej, a z kolei formuła potwierdzenia małżeństwa jest wyłącznie w tym języku. Formuła zatwierdzenia jest różna jeżeli oboje nowożeńcy lub przynajmniej kobieta zawierają pierwsze małżeństwo a inne jeżeli są owdowiali lub jest to małżeństwo mieszane. W pierwszym przypadku kapłan mówi „confirmo et benedico”, w drugim „confirmo et ratifico”.

Następuje oracja, której tekst jest identyczny z tekstem pierwszej, krótszej modlitwy zawartej w formularzu Mszy za nowożeńców, odmawianej w ramach błogosławieństwa po Ojcze nasz. Jeżeli takiej Mszy nie odprawiano, rubryka Rytuału chełmińskiego, „na mocy godnego pochwały zwyczaju Diecezji, za którego utrzymaniem opowiedział się Św. Sobór Trydencki (ł)” przewidywała następnie odmówienie psalmu 127 (tak jak w modlitwie za nowożeńców w Collectio rituum 1963), jednego wersetu oraz dwóch modlitw nad nowożeńcami, z których druga to tzw. „błogosławieństwo aaronickie” w formularzu mszalnym przeznaczone do odmówienia po Ite missa. Ceremonie kończyło błogosławieństwo wg formuły Et Benedictio Dei omnipotentis

Nie wiem jak długo obowiązywała ta postać Rituale Culmense, czy w okresie międzywojennym dokonano jakiejś unifikacji obrzędowej na terenie Polski. Nie mogło to się z pewnością dokonać w bardzo krótkim czasie. Jest więc pewne, że wśród Kaszubów, Kociewiaków czy Borowiaków byli tacy, którym ślubu udzielano wg Rituale Culmense, ich dzieciom wg Collectio rituum 1963 a ich wnukom wg obrzędu posoborowego z 1974 r.

Piotr Chrzanowski

Cytaty zakończone (ł) to autorskie tłumaczenie z języka łacińskiego.

Źródło: kwartalnik Christianitas, http://christianitas.org/news/sakrament-malzenstwa-na-pomorzu-gdanskim-w-rituale-culmense/